Belgijski kierowca Thierry Neuville bo zaciętej walce do ostatniego odcinka specjalnego ostatecznie uplasował się na drugim miejscu wyprzedzając na Power Stage Elfyna Evansa o zaledwie 0,4 sekundy.
Początek rajdu nie był zbyt łaskawy dla kierowcy Hyundaia, gdyż w piętek borykał się on z problemami technicznymi, w tym usterki jednostki hybrydowej jak i zatartym amortyzatorem oraz uszkodzona osłoną wału napędowego.
Belg walczył przez następne dwa dni, a wypadek jego kolegi zespołowego automatycznie wtrąciło jego na podium i mimo pewnego miejsca wciąż nacierał co zaowocowało ostatecznie drugim miejscem w klasyfikacji generalnej.
Cieszyłem się jazdą przez cały weekend i zabawą w samochodzie. Nawet jeśli naciskałem, czułem, że kontroluję nacisk. Zajęcie drugiego miejsca na końcu było dużym uwolnieniem presji. W zeszłym roku początek sezonu był katastrofą i myślę, że po sześciu miesiącach wiedzieliśmy już, kto zostanie mistrzem. W niektórych rundach nie byliśmy nigdzie, ale jakoś przetrwaliśmy, ciężko walcząc i zawsze utrzymując samochód idziemy, kiedy mamy kłopoty. Teraz, w tym roku, czuję się całkiem dobrze. Czuję się również całkiem komfortowo w samochodzie, pomimo kilku drobnych problemów, nad którymi musimy popracować, aby być silniejszym od Toyoty
Powiedział Neuville

Neuville podkreśla, że nie może się już doczekać rywalizacji na asfalcie podczas następnej rundy Rajdu Chorwacji, gdzie dwa lata z rzędu zajmował trzecie miejsce na podium.
Nie mogę się doczekać. Dwa razy w tym rajdzie i za każdym razem prowadziłem, więc celem jest zdecydowanie zwycięstwo. Uwielbiam tamtejsze drogi – są naprawdę wymagające i zabawne. Jeśli będziemy czuć się tak komfortowo jak w ten weekend, to będzie kolejna fajna walka.
Wyjaśnił Neuville