Kalle Rovanperä nie wygrał ostatniego rajdu, ale jak sam powiedział wszystko przebiegło zgodnie z planem a jego drugie miejsce dało mu wzrost przewagi z 25 do 41 punktów w klasyfikacji generalnej.
Walka pomiędzy Finem a Ogierem była od początku do samego końca bardzo zaciekła, a przewaga pomiędzy zawodnikami wzrastała i malała. Wydawał się że Rovanperä skusi się zaatakować ośmiokrotnego mistrza świata w ostatnich etapach, gdyż w niedzielnych porannych przejazdach Ogier na skutek błędu stracił całą tylną klapę wraz ze skrzydłem co utrudniało mu jazdę na szybkich odcinkach. Fin mimo zniwelowania straty nie zaatakował i postanowił bezpiecznie dowieść drugie miejsce do mety.
Walka z Sébem pod koniec była dość zacięta, a kiedy tracisz zwycięstwo o taki mały margines, nie zawsze jest to najlepsze uczucie dla kierowcy. Ale na koniec nadal zdobyliśmy dobre punkty do mistrzostwa. Trzymałem się planu na cały weekend, jadąc w miarę dobrym tempem, ale bez wielkiego ryzyka. Więc nadal kończyć w ten sposób jest całkiem miło. Szczerze mówiąc, nie podjęliśmy żadnego szalonego ryzyka i nie miałem żadnej przebitej opony ani żadnych problemów z samochodem, więc plan był szybki i oczywiście, jak zawsze, trzeba wywierać presję na jeśli jest ktoś z przodu lub z tyłu, taki był plan, aby trochę naciskać i zobaczyć, co się stanie. Ostatni dzień był naprawdę ciężki dla samochodów: przedostatni etap, szczególnie z dużą ilością głębokiego piasku i kolein. To dobrze, że nasze samochody były tak mocne i przetrwały, ponieważ ponowne finiszowanie 1-2-3-4 dla zespołu tutaj w Kenii jest niesamowite
wyjaśnił Rovanperä
Rajdowe Samochodowe Mistrzostwa Świata zawitają do Finlandii, gdzie miejscowy bohater i obrońca tytułu będzie chciał się pokazać z jak najlepszej strony przed własną publicznością.